Wspomniana seetfocia, czyli profesjonalna focia w windzie obrazująca nawet buty=))
Sobotę rozpoczęłyśmy od turnieju ping ponga, który od niedawna jak wiadomo jest naszą pasją. Prawda jest taka, że udałyśmy się tam jedynie w celu odrobienia zajęć jedynie jako kibice=))))
Po turnieju udałyśmy się na imprezkę w plenerze, czyli grillowanie na łonie natury, tu oczekiwanie na transport, my sobie jemy bułkę, a Magda jest pochłonięta obecnością nieproszonego gościa w swoim palcu, czyli DRZAZGI.
Widoczki, zaczynami grillowanie...
Jest i grill i nawet się pali: =))
Prywatny pokaz samolotów, oraz dziwne zjawisko niezrozumiała duża ilość trzepaków w miejscu gdzie nie zamieszkują ludzie, a jedynie spędzają wolny czas. Znaleźliśmy pomysł w związku z tą sytuacją i prawdopodobie będziemy organizować wydarzenie na fb, czyli zbiorowe trzepanie dywanów.

Magda zrobiła sobie z widelca drapaczkę do pleców przy pomocy przypalonej kiełbasy=)))
Takie tam w wozie terenowym=))
Idziemy do biedronki, czyli dwa murzyny.

Wczoraj przydarzyło nam się jeszcze coś cudownego!!! DOSTAŁYŚMY prawdziwego grilla, jest już gotowy do użycia, obmyślamy tylko gdzie na śląsku można znaleźć wungiel =))
Pozdrawiamy,
My fanki kaszanki=)))
a może chodźmy jednak na tego Pitbulla? wydam już te 20zł..
OdpowiedzUsuńLUBIE TO!
OdpowiedzUsuń