niedziela, 22 czerwca 2014

POŻEGNANIE (Maddy we love you

 I stało się =((
Czas leci nieubłaganie, Erasmus się skończył, a my musiałyśmy pożegnać się z naszym jedynym w swoim rodzaju włosko -rumuńskim współlokatorem...


Nie obyło się bez łez....

Późna noc ale Monte nie śpi. O 3 w nocy czas wybrać się na lotnisko... Ostatnie selfi w windzie.


 Jak się rozchodzili to się napili...Tak jak Madi został przywitany tak tez został pożegnany.
 Jego ostatnie chwile w jego pokoju, walizki już spakowane.


                        To już naprawdę koniec, pożegnalne zdjęcia na lotnisku, ze łzami w oczach, ciężko było się rozstać, ale wierzymy, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Madi obiecał odwiedzić jeszcze nasz piękny kraj, no i zastrzegł że jesteśmy mile widziane u niego w słonecznej Itali. Przecież Włochy to nie koniec świata zawsze można wybrać się do kraju pizzy i makaronów oliwą płynącego ;))) Tak więc nie żegnaliśmy się na zawsze lecz słowami do zobaczenia wkrótce...







A to było tak...



 Tak się zaczęło... Jakby to było wczoraj.





 Małe wspomnienia nie zaszkodzą w końcu były to nie byle jakie 4 miesiące.
                             Pożegnalny list od Madiego na całe A4=)) Na pamiątkę dostał kolażyk z naszymi zdjęciami i autografy na erasmusowej koszulce=)) Madi oprócz listu zostawił nam też małe gifty, Magda szaliczek zgarnęła już pierwszego dnia pobytu, Paulina zaś zachowała koszulkę z Elvisem=))


                      Jak wiadomo chcachmynt nigdy nie śpi nawet o 4 w nocy na lotnisku... tym razem  poczęstowałyśmy się cukiereczkami=)))







Pozdrawiamy!!!!
Smutne dziewczyny z Monte...


wtorek, 10 czerwca 2014

UZUPEŁNIENIE ŚWINKA ZWIEDZA ŚWIAT

 Naoczny dowód że Magda jest inżynierem!!! Po długich zmaganiach z nieogarniętym dziekanatem jest dowód na papierze...radość niezmierna!!! dyplom uzyskany!!



jak chcesz to możesz!!!

świnka swoje przeżyła raz po nie małym spóźnieniu z uwagi na imprezę poprzedniego dnia towarzyszyła nam również na pomiarach u Paulinci promotora!!!

 
 Karaoke... eh nie było tak pięknie jak Paulincia opisywała... nie obyło się bez małych anomalii fizjologicznych=) ręczniczek pilnie poszukiwany... posiadanie niezwykłej współlokatorki sprawdza się w każdej sytuacji!!




zdjęcie kontaktowe Michała w Magdy telefonie...czyli ALFONS w akcji!!


IDEALNI GOŚCIE TO PODSTAWA!! jak się ustawisz tak masz, niby takie niegrzeczne jesteśmy ale gościmy kulturalnych ludzi..dowód jedno zmywa...drugie gotuje...


 a my sobie selfi robimy!!! =))
 Kolejna zwała świnki... pamiątka przejażdżka lamborghini  i to na budowie  =)))) szacun..

 Magda w czapce kucharza dla dzieci.... Przed extra przedstawieniem=))

















JARMARK!!! Paulincia sobie urządziła wietrzenie ubrań a'la targi mody..




spełnienie marzeń!!! focia z naszym GURU, IDOLEM, CHACHMYNTEM Z KRWI I KOŚCI, jak dla nas Katowicka gwiazda!!! 

Ten człowiek gorsze rzeczy z obcymi ludźmi publikuje wiec raczej się nie powinien obrazić:)))








Pozdrowienia,  MONTE SHORE!!!

czwartek, 5 czerwca 2014

Coś świeżego i sesja Świnki o_o

Teraz coś chyba bardziej aktualnego...

Focie z windy. Czy znaleźliście jakieś podobizny w stylówce Magdy i mojej? OKULARY
Ostatnio Klaudia, która chyba jest obiema nogami w USA powiedziała nam, że w w sieci H&M są przeróżne okulary, kolczyki, bransoletki za 2zł, a szminki do ust za 5zł.

No i musiałyśmy tak pójść i nakupić wszystkiego co piękne i tanie... więc nie zdziwcie się jak będziemy miały focie w najróżniejszych okularach =)

 Wczorajszy obiad na BURŻUJA... sznycle z indyka posypane lekko serem żółtym, kapusta kiszona i ziemniakami - pychota =P
 Wczoraj też Michał podrzucił nam pomysł, aby udać się na mecz siatkówki - no i poszłyśmy, było extra =)
Magda i jej selfie
 My w hali Spodka kibiiiicujeeeemy =)
 Hahaha... dziś w końcu miałam siły i poszłam do promotora pomierzyć moje laserki no, ale w przerwie pstryknęłam sobie focie. Mam na niej minę: "Oooo chyba On za chwile przyjdzie, trzeba wyłączyć pudelka i torebunie" =)

Ale wynaleźliśmy z promotorem coś dzisiaj prostego, ale jakże przydatnego w mojej pracy - stare naświetlone filmy czasami się przydaja =D




Ostatnio zaczęłyśmy promować Magdy świnię, bez której się nigdzie nie rusza. Nawet do Pomarańczy musi ją wziąć... 
Świnka pod Uniwersytetem Śląskim

Świnka pod pomnikiem w Chorzowie przy UŚ

Magda ze Świnką na ramieniu

Michał ze Świnką w Spiżu na KARAOKE

Świnka przy rondzie koło Spodka

Będziemy jej robić jeszcze zdjęcia w różnych miejscach więc czekajcie...
A tymczasem podziwiajcie dwa nowo dodane posty =)
Tu jeszcze pamiątka z Budapesztu Madiego - obity nosek xD

Pozdrawiamy,
MONTE SHORE

WYPAD NA KARAOKE =)

Witamy wszystkich czytających naszego bloga trochę się zaniedbałyśmy z pisaniem postów tak więc dziś będzie ich duża dawka - ZAPRASZAMY
Na początek: 
Kiedyś pięknego popołudniowego piątku, gdy to nudziliśmy się w domu, wymyśliliśmy, aby gdzie pójść w miasto. Wiedzieliśmy nawet konkretnie co chcemy robić - ŚPIEWAĆ - bo cóż innego, mamy w tym największe doświadczenie (nawet finansowe).
Tak więc, trzeba było najpierw podzwonić to większości ludzi z roku czy chcą iść z nami...

NIKT NIE MIAŁ CZASU... =(
Ale przecież nie mogło być tak smutno, oddzwonił Michał, że jednak przyjedzie i wszyscy pójdziemy ŚPIEWAĆ - huuuuraaa =P
No i tak też było.

Najpierw poszliśmy pod Wydawnictwo UŚ, aby troszkę się wyluzować - zjeść chipsy xD a potem to już ruszyliśmy - NASZYM CELEM BYŁ SPIŻ no i tam też dotarliśmy.
Od razu zaczęliśmy śpiewać i nawet dobrze nam szło...
Była dumka na dwa serca...

czterej pancerni i pies...

sing sing i wiele innych...
Jednak pewna rzecz nas denerwowała, ponieważ piosenki które śpiewaliśmy były coraz krótsze...



Nie mogło się obyć od zdjęć selfie, samojebek, z rączki czy jak to się teraz nazywa...

No i to taka relacja z wypadu na KARAOKE - Spiż nas pochłonął

Pozdrawiamy, 
ŚPIEWACZE Z KATOWIC