czwartek, 28 lutego 2013

OBLEWANIE Z DZIADKIEM Z WEHRRRHMAHTU

 Środa po egzaminie jak na studentów przystało małe oblewanie, ( małe bo wyjazd do Zabrza się szykuje- w tym miejscu pozdrawiamy Anetę i  Amandę ). Atrakcją wieczoru było czytanie przez Mateusza nonsensopedi z gehrrrmańskim akcentem dlatego dziś nie obyło się bez paczki tabletek na gahrrdło.


Jak na panie domu przestało wybrałyśmy się do sklepu, by ugotować naszym gościom  popisowe danie. W tym miejscu czas na stylizację.


 stylizacja Pauliny ledwo widoczna, kalosze w groszki, oraz płaszcz w kaszankę.
 przypadkowa focia naszego bloku.

 i czas na posiłek prawdziwy śląski żur- specjalność zakładu. Wygląda bardzo apetycznie.


 ktoś tu opadł z sił, Edward tu bez stylizacji na Edzie.
 jakby ktoś się nie domyślał tu Pauliny stopa w łazience.

2 komentarze:

  1. Edward tyłek ci widac:D
    Prawdziwe kuchary ze śląska z NAS xD
    MAGDALENO DAJ MI TROCHE PRYWATNOSCI CHOCIAZ W ŁAZIENCE!!!
    omg nie pamietam tych zdjec w windzie xD hihi

    OdpowiedzUsuń