czwartek, 7 marca 2013

Pociągiem do Zabrza

 Poranna sesja na stacji kolejowej, brak inspiracji Paulina nawet nie zmienia pozycji, była śpiąca chociaż spała 5 min dłużej przez moje niedopatrzenia.









Na razie w zielonej czapce jeszcze przed tym jak jej twarz zmieniła kolor na podobną barwę, bo to jeszcze w trakcie czekania na zajęcia podczas, którego Paulina przedstawiła ważny morał, otóż według niej:  MĘŻCZYŹNI DZIELĄ SIĘ NA BRZYDKICH I LEKKO PRZYSTOJNYCH.



 wieczorna sesja podczas czatowania na fejsiku, zapewne z Amandą, która chce pojawić się na naszym blogu:)))))
 warkocz kiedyś i dziś- poniżej widać też udoskonalenie sztuki w pleceniu  warkocza w wykonaniu Patrycji, jak i polepszenie jakości włosów Pauliny.

My jako chirurdzy. Udało nam się przełożyć sznurek przez dziurę- laparoskopowo, ale to i tak nie nasz fucha, więc nie ma się z czego cieszyć jak :))) jak to powiedział mądry człowiek (Klaudyna), POZDRAWIAMY:))

wszczepione organy dzięki którym można po podłączeniu nas do odpowiedniego urządzenia zaobserwować, np. że niektórzy naprawdę boją się gołębi, a tak naprawdę chcemy sprawdzić wytrzymałość kleju, jak do tej pory jest nie zawodny, wytrzymał już prysznic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz