podobno mam zmarszczkę na uchu, no nie wiem. dzisiaj było baardzo dużo załatwień, dlatego wybraliśmy się na wycieczkę, po placówkach medycznych rybnika , LEGENDA NAZWA TEGO MIASTA WZIĘŁA SIĘ STĄD, ŻE KIEDYŚ HODOWANO TU RYBY, NA KTÓRYCH JEŹDZILI RYCERZE. OPRÓCZ TEGO W TYM MIEŚCIE SĄ MULTIMEDIALNE PRZYSTANKI.
HAHAHA PODRÓŻ BYŁA BARDZO MONOTEMATYCZNA JEDYNY TEMAT INNY OD PAULINY PUPCI BYŁ WSPOMNIENIE MATEUSZA O ZALESIONYCH TERENACH RYBNIKA
MAMY NOWE PSEUDONIMY PAULINA- PIZDOLINA, MAGDALENA- PIZDOLENA
W PRZERWIE ODWIEDZILIŚMY MATEUSZA RODZINNY DOM SESJA Z JEGO PSEM OBRONNYM, KTÓRY EWIDENTNIE NIE LUBI KOTÓW ALE TYLKO RUDYCH I JEST BARDZO PRZYJAZNY NIE TO CO JEGO PAN
DZIWNA SPRAWA
PYSZNE LATE JEDYNIE BARTEK JESZCZE NIE WYMIESZAŁ
KOLEJNY ETAP PODROŻY GLIWICE MAŁO BRAKŁO A BYŁABY PAMIĄTKA, ODŚWIEŻACZ POWIETRZA Z POLITECHNIKI
POD WIECZÓR DOKONAŁ SIĘ U NAS GWAŁT JAK KTOŚ JEST CIEKAMY JAK SIĘ CZUJE KTOŚ ZGWAŁCONY KIJEM OD MIOTŁY MOŻNA ZAPYTAĆ PAULINCIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz