poniedziałek, 5 sierpnia 2013

KRAKÓW czyli dozy w wielkim mieście


Minął mój kolejny weekend, który tym razem spędziłam w Krakowie u Moniki. NIESPODZIANKA!! W poście pojawia się MagdaG :))
 A najpierw sobota i nowe smaki wyborowej tu Arbuz całkiem w pytkę, chociaż słyszałam, że niektórym nie smakuje :P

 Marakuja już mniej wyraźna...
 Fryzjerstwo, czyli najpierw odżywka...
 potem kręcenie prostownicą, czy też prostowanie:))))



 o sweetfocia z Moniką widać jej ładne zęby...


 przechodzę sobie na ZIELONYM świetle:P




 Uwaga, unikatowe zdjęcie  z afropolakiem  :))) a to tylko jedno wybrane z całej sesji..
 kawałek pustyni  centrum Krakowa...
 W sobotę w nocy kiedy ja kładłam się spać a Magda już wstała dało nam się umówić na piwko oczywiście tanie :PPP 


 W poszukiwaniu taniego piwa wybrałyśmy się aż na miasteczko studenckie, ale cel osiągnięty..



 ale gdy już miałyśmy się rozstać wzięła nas ochota na szampana no i najlepiej z Biedronki





 o dziwo było do niej naprawdę  blisko


 ależ wielkie było nasze rozczarowanie, gdy okazało się, że nie maja w asortymencie alkoholu  :(((
 więc wróciłyśmy na jeszcze jedno piwo i precelki :))))







4 komentarze:

  1. Ta arbuzowa jest straszna... A ta biedronka to jeden wielki niewypał!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też arbuzowego smaku nie trawie;(((

    OdpowiedzUsuń
  3. widzialam ta arbuzowa i chcialam wlasnie sprobowac, ale nie mam z kim ;) ale Madziu Ł. widze ze podrozujesz po województwach xD

    OdpowiedzUsuń