Oto post z wyjazdu oczywiście rodzinnego do pięknego miasta słynącego z serialu o jednym z najpopularniejszych polskich duchownych, którego znakiem rozpoznawczym jest rower.....tak więc mowa o wycieczce do Sandomierza!!!
hehe ja w roli szofera, tak wiec w tym miejscu należą cię podziękowania dla moich pomocników którym udało się nawet uchwycić parę znaków z celem podróży:)))) oraz kilka innych obiektów...
Siostra na kacu.....
miało to być zdjęcie elektrowni...
potencjalna gwiazda, w tle wieża na którą można wejść tylko z przewodnikiem...
studzienka kanalizacyjna po której najprawdopodobniej przejeżdżał... wiadomo kto....:))))))
atrakcja dla turystów...
Na straganach polecam zakup breloczków w kształcie postaci na rowerze kim potencjalnie jest tamtejsza gwiazda czyli oczywiście Mateusz....
niezidentyfikowany obiekt---> takie gluty można nabyć w różnych kolorach za jedyne 1 zł
kraty w studni.
hehe w sesji z gołębiami zauważyłam podobieństwo do jednego z kadrów z serialu :)))) z ta różnicą, że ptaki nie odlatują w tak spektakularny sposób...
Rejs po Wiśle niestety nie z moim udziałem i nie na kajaku lecz na rowerku wodnym a właściwie to na łabędziu....
no chyba nie można być w Sandomierzu i nie wstąpić do ogródka przy dworku ojca Mateusza.
oto niby dworek Mateusza.....
Zapiekanka nosząca imię ojca Mateusza :))))
oto jeszcze piękne scenerie tego miasta:
Pozdrawiam!!!! (przed dla niektórych ostatnich tygodniem akacji)
MŁ
na łabędziu też musiało być fajnie...
OdpowiedzUsuń