Obiad jeszcze w łóżku przed dziką imprezą, która nas czeka tzn urodzinami miśka chociaż nie wiem do tej pory kto był tym szczęśliwym jubilatem: tygrysek, czy jego bezimienny kolega:))))
prowizoryczny tort ale w kształcie misia czyli solenizanta.
trzymajcie się to jeszcze nie koniec:))))
koniec imprezy osoby powoli się wykruszają.....
jedno z moich najlepszych zdjęć na blogu:))))
u mojej siostry w szafie można znaleźć skarby, albo raczej przyjaciół dla Zofii, w najbliższym czasie planuje dziewczyny zapoznać ze sobą:)))
integracja z sąsiadami...
szwagier jak złoto na urlopie:P
jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli to następny post już jutro w leśnej scenerii :))))
Pozdrawiam!!!
MŁ
Ale dmuchana lala!!!!
OdpowiedzUsuńhehe nie masz nic przeciwko Magda by Zosia się z nią zaprzyjaźniła maja ze sobą coś wspólnego myślę że znajdą wspólny język :)))
OdpowiedzUsuńnoo one razem mogą zmieniać swoja objętość :D najlepsze życzenia dla miśka =)
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko. Konieczne trzeba je ze sobą zapoznać!!!
OdpowiedzUsuń