piątek, 23 sierpnia 2013

2/3 TRIATLONU

 Paulincia jak mówiłam Ci ostatnio MagdaG pokonała wczoraj 100 km i przyjechała do N.Korczyna i ledwo zdążyła zjeść kiełbasę a już musiałyśmy się szykować na spływ kajakowy bo mój tata chciał Magdzie zafundować triatlon niestety biegów nie udało jej się zaliczyć bo o 19 posnęłyśmy:))))
 Tu Magda przymierza kapoki ratunkowe bo ma nadzieje że w razie upadku coś to jej pomoże:P 
 olśnienie najlepiej na wodzie poradzi sobie przecież Zofia jest wręcz stworzona do pływania więc oczywiście zabrałyśmy ją ze sobą.
wszystko się może zdarzyć więc napisałyśmy list pożegnalny w zasadzie testament  którym jedynie ofiarowałyśmy Paulinie  naszą wspólną przyjaciółkę Zofie i poprosiłyśmy Pawła.B żeby zatrzymał nasze indeksy niestety oferta jest już nieaktualna no bo przeżyłyśmy.






 Chyba nie byłyśmy w pełni świadome na co się decydujemy i nim się obejrzałyśmy to już nas woda niosła  :))
Magda z przodu za sterami ja zajęłam się obsługą techniczną czyli podawaniem jej napoi :))))












 ja przez chwilę musiałam przejąć ster podczas gdy Magda robiła zdjęcia.



 Chyba się  Magda nie zorientowała, że udało jej się zrobić zdjęcie...

 Uff całe i zdrowe na brzegu, mino zderzenia z drzewem widocznym za Magdy głową...
 Zofia również odetchnęła że jest na brzegu :))
 moje buty były białe można zauważyć na zdjęciu nr4:(((


Pozdrawiam!!
 MŁ

4 komentarze:

  1. No no no jaki wypadzić DOZY na kajak xD pozdrowieniaaa dziewczynki

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowne Panie indeksy są jak zawsze bezpieczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście DOZY się bawi... a elektro w domu siedzi... =(

    OdpowiedzUsuń
  4. że mój lakier??? mamie zabrałam :P a to taka jest czerwień...

    Kajaki były super :D i wgl było super :D

    bo DOZY to jest DOZY!!!! :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń